środa, 3 kwietnia 2013

dość

kruszy mi się serce z kamienia
tęsknoty poszły precz tak naprawdę jestem wściekła
nalewam kieliszek wódki tobie sobie potem znów i mam ochotę potłuc całe szkło
kawałek wbija mi się w palec.

tracę grunt pod nogami znowu dałam się nabrać
nie wiem tylko któremu z nas
znowu pomyliłam jakieś ważne słowa
odpowiedzialność spoczywa na wódce mam już serdecznie dość
serdecznie dość własnej naiwności
boję się spojrzeć przez szybę.

moja złość jest większa niż wszystko co znam
skoro nie ma już żadnych granic
podkręcam dźwięk na skraj przyzwoitości
ludzie tańczą na stołach
rzucam kurwami
uśmiecham się słodko gdy krzyczą do mnie Marilyn.

nad ranem nieznajomy całuje mnie w plecy
otwiera okno mówi pachniesz seksem
gorzkie nasze namiętności i rozmowy do nocy
nieodebrane połączenia wracam do domu
próbuję nie płakać.

Brak komentarzy: