niedziela, 20 listopada 2011

nie jestem przecież kobietą z klasą

przeżywam moment kulminacji
tak wszystko się dzieje wszystko naraz
nawet robić ciągle co się kocha męczy w końcu
męczy brak przerwy i brak godzin w dobie

ale jak w końcu z braku oddechu czas się zatrzymuje
choćby we śnie
chyba się uśmiechamy

coraz więcej wiemy o sobie
jacyśmy różni poplątani
może coraz mniej

gdzieś schował się złoty środek
jest ciągle za dużo za mało

pomiędzy dźwiękiem
a dźwiękiem

1 komentarz:

tytusowy pisze...

nie trzeba być kobietą z klasą, żeby być sobą, warto szukać siebie;-)