jestem we mgle. moje poznanie to dotykanie po omacku.
tyle jeszcze błądzenia przede mną. a ja chcę błądzić.
błądzić po to, by słyszeć, widzieć i rozpoznawać, aż w końcu, głosić.
walczę o to, co nowe.
wydaje mi się, że cokolwiek już przeszłam, jednak wiem, wiem zupełnie, że jeszcze wszystko przede mną. to, co czeka mnie teraz to praca.
praca i poszukiwanie.
błądzenie i nauka.
znalazłam swojego mistrza.
całą treścią mojego żyć musi być naśladować.
zobaczysz, nie poddam się. nigdy.
3 komentarze:
piękny wpis!
też chciałabym móc powiedzieć - NIE PODDAM SIĘ...
wystarczy kilka chwil, żeby upaść, żeby znowu pomyśleć o brązowych oczach, o cieple dłoni, ramionach, w których carpe diem ma największe zastosowanie. o żałosnych kilku godzinach, które w obliczu życiowej eudajmonii, są jedynie sekundą. i ta, właśnie ta myśl burzy wszelką życiowa układankę, tą nowo zakupioną w sklepie zabawkowym. i znów jedna cześć gdzieś się zapodziała, znowu coś do czegoś nie pasuje.
moje szalone drugie ja, wypruwasz na zewnątrz to, czego nie potrafię poskładać w słowa. chyba potrzebuję kogoś, kto mnie nad wyraz zinterpretuje.
potrzebowałam chyba gdzieś to umieścić.
stara, dawna, blogspotowa karolina.
wystarczy kilka chwil, żeby upaść, żeby znowu pomyśleć o brązowych oczach, o cieple dłoni, ramionach, w których carpe diem ma największe zastosowanie. o żałosnych kilku godzinach, które w obliczu życiowej eudajmonii, są jedynie sekundą. i ta, właśnie ta myśl burzy wszelką życiowa układankę, tą nowo zakupioną w sklepie zabawkowym. i znów jedna cześć gdzieś się zapodziała, znowu coś do czegoś nie pasuje.
moje szalone drugie ja, wypruwasz na zewnątrz to, czego nie potrafię poskładać w słowa. chyba potrzebuję kogoś, kto mnie nad wyraz zinterpretuje.
potrzebowałam chyba gdzieś to umieścić.
stara, dawna, blogspotowa karolina.
Prześlij komentarz