piątek, 20 czerwca 2008

rankingi łzowe.

Dzień dwudziesty czerwca dwa tysiące ósmego roku dramatycznie pnie się w górę rankingu najsmutniejszych dni w życiu Magdaleny Jakubowskiej.
FreeCell rozłożony na ekranie, Internet w stanie spoczynku, kawałek dreda i klorowe rękawiczki.
Czil ałt, mówi muzyka sunąca po blacie biurka, czil ałt, sama chciałaś, sama idziesz, sama chcesz.

‘nigdy ciebie nie odżałuję, nie mogę cię odżałować, taka dobra, kto mi będzie teraz alty trzymał, współczuję ci serdecznie, tak bardzo ci współczuję’

‘zawsze mi najlepsi uczniowie odchodzą, poprzednim razem też płakałam, ale to dyplomantka odchodziła, a ty, ta teoria, no szkoda, ja widzę, taki dyplom by był! Taki dyplom… ale Magda! Ty się odzywaj, koniecznie odzywaj, ja cię zawsze wspieram!’

‘no, co ty robisz, że ty odchodzisz, no co ty najlepszego robisz..!’

‘ nie bój się tak tej teorii, jak diabeł święconej wody, do września nie skreślam cię z listy’

‘no i szkoda, już na pewno odchodzisz? cóż, szkoda, naprawdę szkoda, najlepsi mi z uciekają’

Słowa, słowa, słowa.
Dziesięć łyżeczek kakao, rozdzieranie. Czil ałt, mówi muzyka, czil ałt. To będą długie wakacje. Pożegnanie. Jak to tak, jakim prawem, żegnać się?
Do cna bezsilność. Bezdenność.
Słowa, słowa, słowa.
Nie, nie, tak być nie może. Geniuszem nie byłam. Byłam zwykłym uczniem. Zwykłym uczniem, któremu zależało, tak tylko bardzo zależało. Nie na wszystkim. Nawet nie na wiedzy. Na umiejętności. Byłam zwykłym uczniem rzemieślnikiem muzykiem.
Co się stało dzięki im wszystkim?
Zgubiłam siedem lat. Całe, okrągłe.
Zostawiłam.
Największy autorytet, jaki mnie w życiu dotknął, zostawiłam.
Najwspanialsze porozumienie pomiędzy uczniem a mistrzem zostawiłam.
Najpiękniejsze prezenty z wysiłku i dobroci zostawiłam.
Setki rozmów o świecie, człowieku, życiu przy fortepianie zostawiłam.
Niewypłakane łzy, gdy się tak bardzo chce, a się nie może, gdy się zawiedzie, choć nigdy się nie miało, zostawiłam.
Masę błędów, pomyłek, fałszów, nieczystości, niedostrojenia, nierytmiczności, niedomówień, niedograń, upadków, zostawiłam.
Burze oklasków, najmilsze słowa, sukcesy, większe sukcesy, wyróżnienia, docenienia, dowartościowania nieziemskie, wywyższenia, spełnienie, doskonałość, zostawiłam.

Słowa, słowa, słowa.
Bo reszta boli niewysławialnie.

Brak komentarzy: