I nawet mnie to nie boli, szczerze mówiąc. Dla odmiany nie lubię, jak ktoś na siłę nie chce zrozumieć czegoś, co nie jest dla niego oczywiste.
Ale to tylko taka wczorajsza zabłąkana myśl, którą chciałam gdzieś zapisać.
Poukładanie.
Drugi tydzień ferii i dzieje się sporo rzeczy. A ja po prostu, anty-wirtualnie, anty-czasowo, jestem tylko, łapię to, co dzieje się obok. Uśmiecham. Mam żółty sweter i dwa nowe szydełka. Względny porządek w pokoju, ale ciągle coś się zmienia w okolicy, ciekawe, co jeszcze zaskoczy.
Pomiędzy być a mieć. Rzeczywistość Pomiędzy. Odkąd ją odkryłam, ciągle mnie ogarnia.
Jest spokój, obecność, miłość pełzająca po mokrych chodnikach. Marakasy w łapkach.
(Chyba przez to wczorajsze dzieciństwo trochę trudnych rzeczy posypało mi się na głowę. Ale nie chcę do nich wracać. Trzeba czerpać siłę z przeszłości i doświadczenie, na przyszłość, tak właśnie.)
A Samotność dla odmiany ma określony kształt. I głos. Moja własna Samotność przybrała kształt człowieka..! Od czasu do czasu paranoicznie. I wszystkie myśli takie obok. Takie niepełne, a jednak. Marzenia i jazz. I gitarowy geniusz.
Wciągający akordów ciąg.
Skakanie po kałużach. W imię wolności...albo niezależności...albo w imię skakania po kałużach... Albo pewnych rzeczy nie należy rozumieć, artysta i bez przekazu potrafi stworzyć genialne dzieło.
Ambiwalencja. Jedno z moich ulubionych słów.
Bo patrzę w okno i serce skacze i w środku ciepło.
I wierzę i idę i jestem, a wszystko tak gorzko w słowach wypada.
Chciałabym kiedyś marzenia urzeczywistnić.
Chciałabym wierzyć jak ziarno, że w końcu się uda.
Czekam w końcu na coś... Zaraz, przecież wierzę. Więc wszystko w porządku. Więc musi się udać. Czekać wiec będę dalej.
Coraz bardziej dokucza mi własna nieśmiałość. Choć idzie w parze z pewnością siebie.
Zaczniemy mówić też o rzeczach poważnych, zobaczycie. Najpiękniejsze istoty rozwijają się długo. A jak barwnie;). Że nic nas nie łączy poza najważniejszym?
A modlitwa jest źródłem. Cudów. I całej reszty.
Dziś przecież też się spotkamy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz