czwartek, 18 października 2007

Zupa ogórkowa.

Chyba mam ochotę na posta o niczym.

Złość, agresja, pomówienia, plotki, prawda.
Prawdziwość.
Każy ma swoją.
Nie ma plotek o mnie, nie. Wszystko jest prawdą.
Ale dziękuję też za to.

Nie nazywać, zapomnieć, odejść,
ważne, kim jesteś.

W porządku już. Do siebie dojść. I iść. I przepraszać.
Ideałem nie będę.

Mam nową ambicję, kupić sobie prostownicę.
Ach, jaki rym.

Generalnie pozytywnie jest albo reggae ruskie czy coś w tym stylu.
A całkiem na serio,
życie się układa faliście od napięć do spokoju
chotycznie
osobliwie
osobowo
nie wiem, co myśleć
żeby było dobrze, nie wiem co robić
co mi karzą
chciałabym...
ale to niewłaściwe.
nie na miejscu.
nie dla mnie.

Przerzucam się z 'extra' na 'intro' będąc 'ambi', proszę nie zwracać na nie uwagi.
Obok będę.
Proszę tylko być.

Ratunku.
Uciekam przed sobą.
Nie, nie uciekaj.


Hm. Daję właśnie popis idealnego rozdarcia.
Gdybym jeszcze w połowie była zła, a w połowie dobra.
Ale każde pół jest szare. Biel składa się z tylu samych czerni.
Biją się myśli, szarpią, kłócą.

Nie wiem, czego, bądź kogo słuchać.
Jak słucham siebie, jest źle.

Strasznie się boję.

Oto post o niczym był.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Wiesz co przeczytałam twoje wszystkie
posty i szczerze mówiąc wciągnęło mnie i rozumiem że nie masz czasu na naszą schole skoro nie masz czasu na inne rzeczy ale fajnie że będziesz w sobotę na próbie. Nie martw sie
pozdrawiam :*

Anonimowy pisze...

pozdrawiam
fajnie ze piszesz szczerze
to jst wartość
hej!