piątek, 12 października 2007

Dziś mądrze nie będzie.

Sukces.
Słowa.
Czym są słowa.
Poznawanie.
Tak.

Zatrzymaj się teraz. Powoli. Otwórz oczy, ja wiem, że nie masz siły, ale popatrz sobie na ostatni tydzień.
Tak. Może się wszystko walić i miesiącami, jeśli odbiciem piłeczki będą ostatecznie takie emocje. Pozytyw. Wstrząs nawet- wstań już i uspokój się. Czas też da się oswoić.
Zawsze między wrześniem a październikiem przechodzisz kryzys, przecież tak już od siedmiu lat przynajmniej, to przejdzie.
Potem tylko w górę.

Ludzie. Zapamiętywanie, wnikliwa obserwacja ludzi.
Przecież, gdy poznasz kogoś bardzo, przestajesz zauważać jego wady.

Czy ciągle widzicie moje złe strony?
Czy one przesłaniają mnie?

Pytania.

Uwielbiam deszcz stukający w moją twarz.
Przecież mnie znacie.
To najwyższa wartość.

Ludzie są. Patrzą. Czują. Widzą.
Słowa.
Czym są słowa.
O słowa nie warto się bić.
Ale jest mi bardzo miło z tego powodu, bardzo miło usłyszeć coś przyjemnego, nareszcie.
Bo motywacji żadnej, wręcz przeciwnie.
Ale koniec wieńczy dzieło.
Świata sprawiedliwość, zawsze po burzy wstaje słońce.
I świeci jeszcze mocniej.
Jeszcze bardziej na nowo.

Nie potrafię błyskotliwie ująć tematu.
Znaleźć właściwych słów.
Ale i tak jest po swojemu.

Nie jestem nawet w stanie wyrazić wdzięczności, bo za mało mnie na takie uczucie.
Dziękuję.

1 komentarz:

Aldaron pisze...

na jesienną depresję dobra jest Hiszpania, właśnie mi sie chyba trafia wyjazd z Ikengą...
a jak nie można, to świeczka, kadzidełko, ciepła książka i pluszowy koc.
i... byle do zimy