poniedziałek, 24 września 2007

Tu teraz i sny.

Dźwięk, obraz i kukła mojego wzrostu.
Kolejne rozwiązania.
Wiedziałam, że tak będzie. Że nie da spokoju.

Dziewczynka bawiąca się lalką.
'Mamusiu, dlaczego tatuś jest daleko? Kiedy wróci?'-krzyk, uderzenie w twarz
'Mamusiu, a dlaczego zawsze malujesz usta na czerwono, gdy przyjeżdża do nas wujek?'-kolejny krzyk, kojejny policzek.
'Mamusiu... kocham cię.'
'Idź sobie dziecko już, mamusia ma straszną migrenę...'
Zrzucenie manekina z krzesła. Koniec.

Ale zaraz wątpliwości, pytania, kolejny pomysł.
Zróbny z manekina idola!

Szary, zwykły człowiek. Przeciętny uczeń z małej miejscowości niedaleko Inowrocławia. Swoją scenicznę karierę rozpoczął w wieku lat trzech, gdy na wiejskim weselu wbiegł na podwyższenie dla discopolowego didżeja, a potem nie chciał zejść.
Jakież to urocze...
W liceum zaczął grać na gitarze. Pracująca w radiu inoworocławskim ciotka zaprosiła go do siebie, by wystąpił w jej reportażu o młodych talentach. Po znajomości mógł nagrać sobie płytkę z własnymi aranżacjami popularnych radiowych piosenek. Ktoś (być może również po znajomości) go zauważył i tak potoczyła się jego kariera.
Jakież fascynujące...
Mój idol. Moja gwiazda. I koniecznie uklęknąć przy nim, modlić się do niego, może wysłucha... Chcę być jak ty, mój idolu!
Koniecznie gorzko zarysowywać, przekształacać gesty, uczynić z człowieka boga, a może wybiegać dalej, uczynić go światem?

Ale i tu ciężko, by zrozumieć, zinterpretować, a co najgorsza-pokazać jasno. Więc kolejny. A jaki przesycający...

Uczyńmy z kukły księdza. Spowiadajmy się papierowemu człowiekowi.
Że miał robić tak, żeby nie było dziecka. Że miły był. Że co zrobić.
Rozwijać, rozwijać (czy wystarczy tylko siły, by najmocniejsze zdania wyrzucić z siebie).
I potem krzyknąć, po prostu, z lękiem, przerażeniem, czy z zaskoczeniem tylko
Że to nie ksiądz tylko psychoterapeuta?!

To takie myśli okołoteatralne dzisiejsze, nocne. Żeby nie zapomnieć. Żeby układać i przekształcać.
A z innych myśli plącze się tylko troszkę Bursy i ja i czas.
Niech na zakończenie rzut na Włóczkę będzie z dzisiejszym wizerunkiem. I od razu pocieszenie, że prostowane sztucznie, na życzenie dziewczyn z prostownicą, a naturalne wciąż zbaraniałe. :)




Brak komentarzy: