przyszedł nowy wszystko wróciło do normy
stanęło na głowie
zwierzamy się sobie z rzeczy niebezpiecznych
rozedrgani nieutuleni pada deszcz jesień w styczniu
wszyscy napięci w dziwnym odprężeniu myślimy chyba że już wszystko można
umawiamy się nocami śpimy przemiennie
rzadko w nocy
opowiadamy sobie nieznajomi życia
jednym tchem wszystko co najważniejsze
i przez to się wydaje że dobrze się znamy
nie mogę spać
ale nic już nie będę ogarniać
niech płynie
niech będzie nowe
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz