na nowo definiuję
oddzielam było jest będzie
wdech wydech głęboki
dziesięciokrotny
jeśli na gruźlicę
to umrę przynajmniej szlachetnie
jak Chopin
czy mniej, jak Norwid
zaczynam rozumieć, co uszczęśliwia
w rzeczy samej
powoli przyglądamy się sobie
ja światu
a świat mnie się przygląda
noc o poranku staje się tajemnicą
nie pytam
nie ma rozwiązania, gdyż nie ma problemu, powiedział Duchamp a ja za nim krok w krok
róża jest różą, jest różą, jest różą
chwytam teraźniejszość, ułamki wieczności
i to moje szczęście
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz