czwartek, 15 września 2011

i znowu

zaczyna się jesień.

nie podobam się sobie w lustrze, ale jak wszystko się poukładało.
wciąż nie wiem wprawdzie w żadną stronę
nie sypiam
nie palę
nie wiem czy wierzę
a jeśli nawet
to w co konkretnie
to przecież niemożliwe

jazzowy akord na fortepianie
pulsuje mi we krwi

nie ma czasu ani sensu na słowa
choć już tyle przemilczeliśmy najważniejszych kwestii

Brak komentarzy: