środa, 10 sierpnia 2011




dopóki żyjesz, cisza nie istnieje.



1 komentarz:

Anonimowy pisze...

genialna jesteś dziewczyno!:D Twój blog mi nieustannie poprawia nastrój:)jakbym czytała siebie sprzed lat 6ciu:) pozdrawiam serdecznie:)