Z każdym słowem coraz dalej.
Życie to iść.
Kierowca autobusu pyta mnie o męża.
Chciałabym mieć siwe włosy.
Ponoć z zewnątrz jestem smutna.
Ale mnie się już nigdzie nie śpieszy. Przecież wystarczy się obudzić. To życie wpada pod nogi.
Mam szesnaście lat.
I w końcu się na to zgadzam.
Chcę
odnaleźć
poznać
i doświadczyć.
Ale mnie się już nigdzie nie śpieszy. Przecież wystarczy się obudzić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz