Dzięki Ci Panie za to, co będzie
Bądź błogosławiony, za to, co jest.
Przestrzeń świdruję dźwiękiem.
Mam okazję pytać, milczeć, pleść bzdury, iść. Robiąc krok naprzód bez najmniejszego oporu, czasem z zamkniętymi oczami, iść. Bez zatrzymywania, konieczności czekania, jednak z jakimś radosnym pośpiechem. Przed siebie.
Widzę czas swój. Potrafię. Chodzić po trawie nie czując się zbrodniarzem. Stać w pełnym słońcu tylko po to, by stać w pełnym słońcu. Patrzeć w oczy tylko po to, by kochać. Czekać dla czekania, słyszeć dla słuchania, dotykać dla dotyku. Tak-tak, nie-nie. Na doświadczenia jeszcze przyjdzie czas. Jak dla każdej rzeczy. Każdej, najmniejszej też.
Rozmowy nie dążą już usilnie do konieczności postawienia wniosku, wysnucia mądrości, stają się tylko słowami, a słowa to tylko narzędzie poznania.
Poznanie to proces.
I ta ulga, że nie trzeba nic nikomu udowadniać. Że mogę być i możesz być. Spotkamy się, możemy się pokaleczyć, pobić. Ale pójdę w swoją stronę i zapomnę.
Tak, wiem, wszystko może się zmienić.
Ale teraz jest najpiękniejsze od zawsze. Każdy nowy dzień jest jeszcze piękniejszy. Każde spotkanie. Każdy człowiek codziennie spotykany codziennie staje się piękniejszy.
To chyba łaska.
Tak pięknie jest.
Zapach lata kołysze się wiatrem. Słońce gaśnie fioletem, widać gwaizdy. Czuję nieprzeniknioną ciemność lasu, która koi swoim szeptem i przypomina, gdzie zawsze jest miejsce. Otula mnie noc. Samotność już nie grozi. Już jej wcale nie ma. Nie ma nic, co możnaby nazwać brakiem. Nie ma złamań, pęknięć, ran. Jest tylko doskonały, wypełniający. Nieskończony.
Nad wyraz obecny.
2 komentarze:
"Myśli nad Sanem
myśli nieuczesane
kilkakrotny zoom na nie
niesie dalsze splątanie
co się z nami stanie Panie
tanie odpowiedzi na nie
mi nie leżą
pozdrowienia
tym, co wierzą"
kocham każdą literkę Twoją :*
Prześlij komentarz