poniedziałek, 7 lipca 2008

godzinę przed.

namiot? jest. uniesiesz plecak? nie uniosę.
bęben?
gitara?
didige?
na Boga, dziewczyno, jedziesz na pięć dni!
z miesięcznym ekwipunkiem.

burza przeszła.
ktoś będzie obarczony kawałkiem mojego życia.
mam nadzieję, że nie rozbolą go od tego plecy.
pociąg relacji Lublin-Wrocław, planowana godzina przyjazdu 6:45.

cokolwiek możesz zrobić, lub marzysz, że możesz zrobić.
do.
:)

Brak komentarzy: