jestem utulona
mruczę sobie ciuchutko
wtulam się bardziej przytulam
jestem wełnianym kłębuszkiem
opadam mięciutko jak drożdżowe ciasto
całujesz mnie w ucho w kącik ust
ze mną ci będzie wygodniej
otulam cię sobą w wystające żebra
może zaśniemy jeszcze tego rana
i chyba nigdy nie zrozumiem jak jest, że czasem wystarczy mrugnąć i wszystko jest odwrotnie
kradzione kwiaty dla królowej bluesa
całusy mknące spod ściany
proroctwa rzucane pośpiesznie z miłości
jakby wszyscy zwariowali
albo ja
przy całym przekonaniu, że to mnie zabrakło muzyki
to muzyce zabrakło mnie i nie ja krzyczałam-nie myśmy ją wybrali
wtulam się w swoje utulenie
chwilo trwaj
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz