poniedziałek, 10 stycznia 2011

nie wycofuję się

walka toczy się na otwartym zamkniętym polu
choć nic na to nie wskazuje
każda decyzja ma co najmniej ogromne znaczenie

choć mętlik mieszka mi w głowie
mam potężną broń
i potrafię się nią posługiwać

a dowódca nigdy nie pośle mnie na śmierć

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

trafiłam tu prawie przez przypadek i tak Cię rozumiem, że aż tego nie rozumiem, pozdrawiam!:)

włóczka pisze...

Oj jak mi bardzo miło!
Nic tak dobrze nie robi na serce jak odrobinka zrozumienia:)
Pozdrawiam najcieplej i pozostawiam otwarte drzwi

Anonimowy pisze...

bedę zagladac, chyba się trochę nawet uzalezniłam od Twojego bloga, jest taki pozytywny:)